Miejska Biblioteka Publiczna w Bychawie

cropped-literackie-spa-miejska-biblioteka-publiczna-w-bychawie-500.png

Godziny otwarcia
• pn. wt. czw. pt. 9-17
• środa 9-19
• sobota 8-15

Muzyczna kraina wokół Lublina – to my! W bibliotece w Bychawce czytamy śpiewająco!

Mury budynku, w którym obecnie mieści się bychawczyńska biblioteka, kryją mnóstwo
fascynujących historii. Gdyby tylko umiały mówić…

180 lat temu,  w testamencie Józefa Ciołka Poniatowskiego, dziedzica Tuszowa,  znalazł się zapis o pewnej kwocie na założenie i prowadzenie szkoły w parafii Bychawka. W jej budowę zaangażował się był ówczesny proboszcz, ksiądz Walenty Baranowski, (późniejszy biskup). Pierwszy dzwonek, przywołujący dzieciaki na lekcje wybrzmiał w 1855 r. Pierwszym nauczycielem był Albin Chodecki. Rok wcześniej  Kajetan Koźmian napisał pieśń nabożną, którą uczniowie śpiewali na rozpoczęcie i zakończenie nauki. To właśnie w tym starym budynku prawie sto lat temu młodzież szkolna usłyszała pierwszą audycję radiową nadawaną z Warszawy. Prawdopodobnie ze względów lokalowych – budynek nie był w stanie pomieścić
wszystkich pełnych zapału do nauki uczniów – powstał pomysł o budowie nowego, większego budynku szkolnego. Zawiązał się nawet Komitet Budowy Szkoły a jego przewodniczącą była ówczesna właścicielka  majątku  Żabia Wola, Helena, wdowa po Pawle Rohlandzie. W roku 1937 część zajęć prowadzono już w nowym budynku, w 1938 r. oddano do użytku cały budynek, który miał nawet połączenie telefoniczne.

O losach budynku pierwszej szkoły w Bychawce, gdzie dzisiaj mieści się Biblioteka wiemy niewiele. Z  przekazów ustnych mieszkańców wynika, że budynek pełnił rolę mieszkania dla pierwszych nauczycieli. Zaraz po wojnie zamieszkała tam rodzina  pana Antoniego Budzyńskiego, żołnierza spod Monte Casino, którego żona Maria była wieloletnią naczelniczką poczty w Bychawce. Urząd pocztowy mieścił się w jednej z dawnych sal lekcyjnych. W pomieszczeniu poczty była rozmównica, gdzie wchodziło się, by porozmawiać z rodziną mieszkającą gdzieś na drugim końcu Polski. Fragment rozmównicy nadal w
pomieszczeniach bibliotecznych można odnaleźć. Dzisiaj pełni funkcję mini magazynku na drobiazgi. Tutaj można było nadać telegram, dla niewtajemniczonych, telegram to taka wiadomość tekstowa, prototyp SMS, gdzie zamiast kropek był napis STOP. Telegramy  przychodziły z różnymi informacjami, te z dobrymi listonosz przynosił z okazji urodzin, imienin, ślubu i na ogół były one na kolorowej kartce ozdobionej kwiatami, te czarno- białe  dotyczyły suchych faktów, np. “Przyjadę z dziećmi w sobotę STOP Wyjedźcie końmi na 16 do Jabłonny STOP.” Po pewnym czasie pocztę przeniesiono, a budynek zamienił się w sklep spożywczy, potem w klubokawiarnię,  pełnił też rolę bufetu podczas wiejskich zabaw, a także „ciuchlandu”- sklepu z używaną odzieżą, kawiarenki  internetowej a od 2009 roku mieści się tutaj Biblioteka! Stare ściany wręcz zapraszały żeby  oprócz księgozbioru dla dzieci i dorosłych  mogły się
tutaj  rozgościć skarby z okolicznych domów, takie jak: gliniane garnki, stare butelki, metalowe pojemniki na naftę, niecki, tara, butelka z oryginalną naklejką z nieistniejącej już rozlewni wód gazowanych w Bychawie i wiele innych sentymentalnie cennych drobiazgów. W budynku znalazł swoje przytulisko stary kredens Teresy T., który po oczyszczeniu i zaaplikowaniu botoksu w postaci szpachli do drewna i wykonaniu “transplantacji kończyn” – dumnie wita gości wchodzących do budynku. Gościnne progi bychawczyńskiej biblioteki przekraczali zacni goście, m.in.  pisarki:  Katarzyna Kielecka i Zofia Stryjeńska,  Monika A. Oleksa, Jadwiga Grzesiak, Krzysztof Olech, który wydał niepublikowane do tej pory wiersze swojego nieżyjącego ojca Stefana Olecha, miejscowego artysty.  Podejmowano tutaj próby przypomnienia, odtworzenia i pokazania młodemu pokoleniu lokalnych tradycji, jak np. wesoły czas kusaków, ostatków z muzyką i śpiewem  kapeli CYJA oraz opowieściami regionalisty Marka Kuny. 
Biblioteka w Bychawce to miejsce, w którym na dobre zadomowił się duch historii, tradycji i dawnych zwyczajów.

W lutym i marcu 2024 r. będą się tutaj odbywały warsztatowe spotkania muzyczne,
realizowane w ramach projektu „Muzyczna Kraina Wokół Lublina – bogactwo dziedzictwa
lokalnego, współfinansowanego przez LGD „Kraina wokół Lublina”, w dwóch miejscowościach powiatu lubelskiego, tj. w Bychawce (gm. Bychawa) i w Płowiznach (gm. Bełżyce). Podczas spotkań uczestnicy poznają lokalną tradycję śpiewaczą charakterystyczną dla swojej okolicy, przypomną a w większości nauczą się najstarszych pieśni ze swojej miejscowości. W naszej wiejskiej bibliotece zabrzmią pieśni  śpiewane przed laty przez mieszkańców Bychawki, m.in. śp. Stefanię Kłos ( z Bychawki Trzeciej- Kolonii), śp. Stanisława Ponieważa ( ur. 1903), Józefę Pidek (ur. 1900) czyli naszych sąsiadów. Inspiracją będzie znajdująca się w zasobach naszej biblioteki seria publikacji „Lubelskie”, zawierająca zbiór pieśni ludowych, zebranych przez naukowców z UMCS pod kierunkiem prof. Jerzego Bartmińskiego. Warsztaty poprowadzą Anna Różycka i Magdalena Pryszczewska, pasjonatki i znawczynie muzyki ludowej.

Anna Różycka, absolwentka Akademii Muzycznej w Katowicach i KUL; zbiera, aranżuje i opracowuje pieśni dla kapeli Drewutnia; gra na suce biłgorajskiej, cymbałach, mazankach, mandolinie, skrzypcach; śpiewa, uczy śpiewu i gry.
Spotkania zakończą się koncertem finałowym, podczas którego uczestnicy zaprezentują poznane pieśni i swoje lokalne dziedzictwo. Koncert będzie formą prezentacji lokalnego dziedzictwa muzycznego oraz promocji tradycji muzycznych „Krainy wokół Lublina”

Autor: Ewa Sprawka