Danie dla Mola. Kuchnie świata. Finał
Piątkowy wieczór, 27 września 2024 r., restauracja “U Saszy” nad zalewem Podzamcze. To z tego miejsca, uczestnicy konkursu “Danie dla Mola. Kuchnie świata” – wykorzystując moc literatury i kulinariów – zabrali gości w podróż do wielu krajów. W ciągu jednego wieczoru odwiedziliśmy, m.in. Francję, Włochy, Egipt, najdłużej jednak zabawiliśmy w Polsce. Ktoś zapewne zapyta – jak to niemożliwe? Książki i wyobraźnia czytelnika! Ot i cała tajemnica. Wystarczy sięgnąć po odpowiednią książkę żeby znaleźć się wszędzie tam, gdzie tylko zechcemy.
Wieści o bychawskim molowym konkursie dotarły aż do Francji, do zaprzyjaźnionego miasta La Chapelle sur Erdre. Emerytowany kucharz, pan Joell Lemasson, przesłał nagranie dokumentujące przygotowywanie regionalnego ciasta Basków. Ciasto zostało upieczone w Literackim SPA, w pracowni literacko-kulinarnej przez Ewę Nieściór i bardzo smakowało gościom bychawskiego Mola.
Tego wieczoru wyobraźnia nikogo nie ograniczała a kubki smakowe szalały.
Na początek uczniowie kl. II b Szkoły Podstawowej im. Polski Niepodległej w Bychawie, ubrani w kitle, wspierani przez rodziców i wychowawczynię klasy Bożenę Wardę, upiekli najlepsze na świecie kruche ciasteczka z marmoladą. Pomysł na taki deser zaczerpnęli z lektury cyklu książek Liane Schneider “Mądra mysz”.
Tropem kruchego ciasta i historii podążyła Ewelina Malec-Jóźwik. Dzięki niej odbyliśmy podróż w czasie do XVII w. i słynnego zwycięstwa wojsk polsko-habsburskich pod dowództwem króla Jana III Sobieskiego nad Imperium Osmańskim pod Wiedniem. Jak głosi legenda z radości ze zwycięstwa piekarze i cukiernicy upiekli mnóstwo rogalików z makiem. Ów wypiek przetrwał do naszych czasów. Legenda pochodzi z książki Anny Świrszczyńskiej “Rogaliki króla Jana”.
Po słodkich smakołykach przyszedł czas na coś konkretnego. Młodzież z ZSZ im. mjra H. Dobrzańskiego “Hubala” wraz z nauczycielkami Anną Prajsnar i Beatą Foc przyrządzili wielki gar sosu pomidorowego do spaghetti. Grupa właśnie wróciła ze Spoleto przywożąc ze sobą odrobinę słonecznej Italii i wyjątkowy smak długich nitek makaronu. Inspirację odnaleźli w literaturze polskiej w powieści Marty Obuch „Miłość, szkielet i spaghetti”.
Prosto z Italii wylądowaliśmy w Hiszpanii. Któż nie zna słynnego Sancho Pansy, wiernego giermka rycerza Don Kichota z Manchy z powieści Miguela de Cervantesa “Don Kichote”. To właśnie dzięki niemu mogliśmy popróbować tortilli de patatos. To proste danie z ziemniaków, cebuli, jaj i przypraw przypadło do gustu wielu gościom. Tortillę smaży się na patelni, 6 minut z każdej strony. Podczas przewracania tortilli na drugą stronę wszyscy goście wstrzymali oddech. Na szczęście operacja się udała, danie wylądowało na patelni a nie na podłodze. Podane z plasterkiem kiełbasy chorizo lub soczystą oliwką smakowało wybornie. Danie przyrządziły trzy przyjaciółki: Kasia, Magda i Joanna. Ta prosta przekąska stała się pretekstem do opowieści o spostrzeżeniach, wrażeniach przywiezionych z podróży do Hiszpanii oraz do poznawania tego kraju własnym podniebieniem. Jedna z uczestniczek wieczoru Marzena Tylec przyniosła wielką tacę bajecznie kolorowych tapas, drobnych przekąsek, charakterystycznych dla tego kraju. Dowiedzieliśmy się też, że Hiszpanie dysponują specjalną, dwustronną patelnią do przyrządzania tortilli.
Z Europy, dzięki literaturze przenieśliśmy się na kontynent afrykański a dokładniej do Egiptu. Tak jak w Hiszpanii królują tapas, tak w Egipcie popularną potrawą jest ful czyli pasta z bobu. Panie z KGW Bychawka Druga: Anita Dudka, Halina Prus i Urszula Klimek serwowały egipski ful z pieczywem, koniecznie z lokalnej piekarni “u Kowalskiego”. Oczywiście najlepsza pasta ful to ta inspirowana lekturą Marcina Kudryńskiego “Chwila przed zmierzchem”.
Molowa podróż literacko-kulinarna w ciągu jednego wieczoru zatoczyła koło. Na koniec Tomasz Dzieciątkowski, zainspirowany lekturą “Wiedźmina” Andrzeja Sapkowskiego, zaprezentował nalewkę na odsklepinach. (Odsklepiny, dla niewtajemniczonych, to wierzchni element plastra, który pszczelarz zrywa przed wirowaniem miodu).
Nad kulinarnymi poczynaniami uczestników konkursu czuwał ekspert kulinarny Kamil Kotarski, przy okazji dzieląc się swoją ogromną wiedzą i doświadczeniem. Nierzadko z jego ust padały trudne pytania, budząc popłoch w szeregach osób przygotowujących dania. Ostatecznie jednak nie było się czego bać, wszyscy odpowiadali śpiewająco. Dania były pyszne a to oznacza, że cel został osiągnięty, każdy gość poczuł smak literatury na języku!
Tradycyjnie przyznano tytuły Dania dla Mola roku 2024. Niniejszym informujemy, że decyzją jurorów tytuł Dania dla Mola roku 2024 otrzymują: kruche ciasteczka z marmoladą, inspirowane cyklem książek „Mądra mysz”, wykonane przez uczniów kl. II b Szkoły Podstawowej w Bychawie: Hanię, Julkę, Amelkę, Lenkę, Marcela i Filipa oraz nalewka na odsklepinach, inspirowana cyklem „Wiedźmin” Andrzeja Sapkowskiego, przygotowana przez Tomasza Dzieciątkowskiego.
Patronat: Burmistrz Bychawy Marta Krzyżak
Patronat medialny: TVP3Lublin, Radio Lublin, „Głos Ziemi Bychawskiej”
Partnerzy: Hurtownia elektryczna LENART, BCK
Z serca dziękujemy:
- Agnieszce i Mariuszowi Sawickim, właścicielom restauracji „U Saszy” za nieustającą gościnność, życzliwość i wszelką pomoc w organizacji kolejnych, jesiennych edycji „Dania dla Mola”
- Uczestnikom konkursu za fascynujące literacko-kulinarne podróże
- Władzom samorządowym za regionalne upominki i aktywną obecność
- Gościom restauracji „U Saszy”, Czytelnikom bibliotek za nieustającą miłość do Mola
- Kamilowi Kotarskiemu za mistrzowską rolę eksperta kulinarnego!
- Hurtowni elektrycznej LENART za ufundowanie nagród
- Monice Gębie za śliczne, własnoręcznie wykonane makramowe breloki – upominki dla uczestników konkursu
- Beacie Gębała za oliwną przekąskę prosto z Grecji, Marzenie Tylec za pyszne tapas oraz tym wszystkim, którzy zechcieli się podzielić ulubionymi smakami
- Bychawskiemu Centrum Kultury za nagłośnienie
- Każdemu, kto wrzucił grosik do „molowego garnka”. Zawartość trafi do powodzian
- Mediom: TVP3Lublin, Radio Lublin, „Głos Ziemi Bychawskiej” za patronat i promocję wydarzenia
Fot. Robert Bogudziński, studio ArtFoto